2012/12/30



meeting more uncles, aunties and cousins :)

poznajemy jeszcze wiecej cioc, wujkow i kuzynow :)

2012/12/29



little helper


helping with cooking.

maly pomocnik pomaga w gotowaniu.

2012/12/25

wigilia




one of the most important diners of the year.

jedna z najwazniejszych kolacji roku.

Gaia






Adam and Gaia finally met in person. it looks like they like each other and in the future they will be at least friends ;)
it was such a short visit but hopefully we'll be able to visit them in Rome soon.

Adas i Gaia w koncu sie poznali. wyglada na to, ze sie polubili i ze w przyszlosci beda przynajmniej przyjaciolmi ;)
wizyta byla bardzo krotka, ale mamy nadzieje, ze juz niedlugo spotkamy sie w Rzymie.

2012/12/24

cousins




family around Christmas table.
some members are a little bit more serious, some a bit more crazy...
besides uncles and aunties, Adam met yesterday two cousins and it looks like they will get on ok ;)

rodzina przy swiatecznym stole.
niektorzy czlonkowie sa troche bardziej powazni, inni bardziej zwariowani...
poza ciociami i wujkami, Adas poznal wczoraj kolejnych, dwoch kuzynow i wyglada na to, ze sie polubili ;) 


2012/12/23






Our visit to Warsaw was very short but we managed to see a lot of friends. Some little fellas we saw for the first time ;)
Thank you all for those few moments together!

Nasza wizyta w Warszawie byla krotka, ale udalo nam sie spotkac z dosc duza grupa znajomych.
Niektorych maluchow widzielismy po raz pierwszy ;)
Dziekujemy wszystkim za spotkanie!

Misia




Adam met his first cousin :)
Here also with auntie Hania.

Adas poznal swoja pierwsza kuzynke :)
Na zdjeciach rowniez z ciocia Hania.


2012/12/20

first


meeting with this grandma.

pierwsze spotkanie z ta babcia.




And so we arrived. We're home for Christmas and we're getting used to the low temperatures but still waiting for snow.
First week is at Maciej's family then mine.
We hope that Adam will manage all the travel...

Wiec przyjechalismy. Jestesmy w domu na Swieta i przyzwyczajamy sie do tutejszych niskich temperatur, ale jeszcze czekamy na snieg.
Pierwszy tydzien u Macka rodziny, pozniej mojej.
Mamy nadzieje, ze Adas zniesie te podroze...


2012/12/05

first cold



Adam caught his first cold. it's not too bad as he hasn't got temperature and he's still our happy boy but this caught....
as for the first time I think we're managing well. only mommy spilled the whole bottle of nose drops onto bed!

Adas podlapal swoja pierwsza grype. nie jest tak zle, bo nie ma temperatury i mimo wszystko ma humor i jest chetny do zabawy, tylko ten kaszel...
jak na pierwszy raz radzimy sobie chyba calkiem nie najgorzej, tylko mama wylala zawartosc calej buteleczki kropelek do nosa na lozko!

2012/11/27

Zuza




last week we had a very special visitor, Maciej's sister, that came all the way from the Shetlands.
it was so lovely having her and we really hope to be finally able to visit her and her family.
Adam really liked his auntie, as you can see on these photos ;)
p.s. finally some analogue photographs...

w zeszlym tygodniu goscilismy siostre Macka, ktora przybyla do nas az z Szetlandow.
bardzo milo bylo ja goscic i mamy nadzieje, ze bedziemy mogli w koncu i ja odwiedzic.
Adas bardzo polubil ciocie, co widac chyba na zdjeciach ;)
p.s. w koncu jakies analogowe zdjecia...

2012/11/21

reading club



here is Gaia, a friend living in Rome and Adam. they both 'read' the same books and play with the same toys.
we can't wait till they meet each other and exchange some thoughts on the read material ;)
(image of Gaia taken by Gosia, her mum)

oto Gaia, kolezanka z Rzymu i Adas. oboje 'czytaja' te same ksiazeczki i bawia sie tymi samymi zabawkami.
nie mozemy sie doczekac spotkania, moze wtedy wymienia sie spostrzezeniami dotyczacymi przeczytanego materialu ;)
(zdjecie Gai zrobione przez Gosie, jej mame)

2012/11/18




walk in town, nice coffee and first visit to german/christmas market.

spacer po miescie, dobra kawa i pierwsza wyprawa na niemiecki/swiateczny jarmark.

2012/11/16


4 months - behind the scenes

4 miesiace - za kulisami

4 months




4 miesiace

2012/11/12


last Friday we went out for a date, for the first time since Adam was born.
we simply went to the cinema but it was so exciting and special.
we decided that every month we will do that, treat ourselves and spend some precious time together.
unfortunately there are no photos of us together or any of M. but only one of me taken by my talented husband.

w ostatni piatkowy wieczor wyszlismy razem, bez Adasia, po raz pierwszy odkad sie urodzil.
niby poszlismy tylko do kina, ale byl to bardzo ekscytujacy i szczegolny wieczor.
postanowilismy, ze raz w miesiacu bedziemy wychodzic na takie 'randki', bo to takie wazne, zeby ten czas we dwoje jednak byl.
niestety nie mam zdjecia nas razem, ani samego M. ale tylko moje, zrobione przez mojego utalentowanego meza.

2012/11/11

2012/11/07