2011/01/21

2011


nice memory, us saying 'hello' to the New (OUR) Year :))

mile wspomnienie, my witamy Nowy (NASZ) Rok :))

2011/01/12

weekend shots












Some of the images we took last weekend in London.
We had our first attempt to bridal/groom shopping, no luck though...
Obviously we went to see this disappointing installation in Tate Modern and Muybridge at Tate Britain (we do recommend that).
Will be back in the capital soon but that's all for now :)

Troche zdjec z weekendowego wypadu do Londynu.
Bylo tez pierwsze podejscie do zakupow slubnych, niestety nieudane...
Oczywiscie bedac w Londynie, nie moglismy nie pojsc zobaczyc tej rozczarowujacej instalacji w Tate Modern i Muybridge'a w Tate Britain (to polecamy).
Niedlugo po raz kolejny zawitamy w stolicy, ale na razie to tyle :)

2011/01/10

long time no see...




Lovely weekend in London and such a rare opportunity to meet these friends!
Sorry that some people have deformed faces but you were warned, it was dark, exposures were long and you were told NOT TO MOVE ;)
More photos soon.

Przemily weekend w Londynie i taka rzadka okazja, zeby spotkac sie z tymi przyjaciolmi!
Przykro nam, ze niektorzy maja zdeformowane twarze, ale byliscie ostrzegani, bylo ciemno, czas naswietlania dlugi i mowilismy NIE RUSZAC SIE ;)
Wiecej zdjec juz niedlugo.

2011/01/06

around the table

much more modest than tables we know in Poland would be but still special and cosy, our Christmas Day breakfast :)

bardziej skromne niz niektore znane nam polskie stoly, ale i tak wyjatkowe i mile, nasze bozonarodzeniowe sniadanie :)

karp



this we did properly and first time without our families...
this 2 kg beast was 'small fish' (when ordering) up to Polish standards ;)
we didn't give it a name, for obvious reasons, and don't worry, we didn't kill it!
Maciej just had to 'prepare' it and he did it with sushi master's skill! (Agata thank you for training! :))
tasted delicious and we had enough meat to fead us for 2 days!
bon appetit :)

to zrobilismy jak trzeba, pierwszy raz bez naszych rodzin...
ta 2 kg bestia byla 'mala ryba' (przy zamawianiu) zgodnie z polskimi standardami ;)
nie dalismy jej imienia z powodow oczywistych i nie martwcie sie, nie zabilismy jej! Maciej musial ja tylko 'przygotowac' i uczynil to ze zrecznoscia mistrza sushi! (Agata, dzieki za trening! :))
karp byl przepyszny i mielismy wystarczajaco duzo miesa, zeby sie nim zywic 2 dni!
smacznego :)

getting ready







for Christmas!
yes, except general tidying up and Christmas Eve dinner we didn't do much this year (mostly because of my illness) but M. took decoration of our first together Christmas tree veeeeerrrrry seriously :)
here few photos of him cracking geometry of the Bethlehem star!
I was so impressed with the result that even though I was quite poorly, I did help with the decorating :)

przygotowania do Swiat!
tak, poza ogolnymi porzadkami i kolacja wigilijna nie bardzo przylozylismy sie do tegorocznego swietowania (glownie przez moja chorobe), ale musze przyznac, ze M. podszedl do zadania dekoracji naszej pierwszej wspolnej choinki baaaardzo powaznie :)
tu, kilka jego zdjec, usilujacego rozgryzc geometrie gwiazdy betlejemskiej!
bylam pod takim wrazeniem jego staran, ze mimo choroby pomagalam w ozdabianiu drzewka :)

2011/01/05

that's the spirit!



here few photographs from pre-Christmas period and some lovely evenings with friends.
our place above, German Market below (with almost real frankfurters).

kilka zdjec z przedswiatecznych spotkan ze znajomymi.
nasz dom na gorze, kiermasz swiateczny (niemiecki ;)) ponizej (z prawie prawdziwymi frankfurterkami).





back in time






enjoying snow just before I got ill few days before Christmas…
more photos from our celebrations soon :)
Happy New Year everyone!


radosc ze sniegu, tuz przed choroba i kilka dni przed Swietami...
wiecej zdjec z naszego swietowania juz wkrotce :)
Szczesliwego Nowego Roku!