2013/02/23

••




And so, it's another weekend but no time to rest.
For the last four weeks Adam's been going through sleep regression (at least that's what we think it is) and so have we (like we have any choice...), on top of that he's had a cold, which is never easy for such a small person.
We're like zombies, especially me as I don't take lack of sleep easily. I kind of adjusted to the situation since Adam was born but in whole seven moths of his life, it's never been that bad. He can wake up ten times a night and last night he decided, at 5 am, that he doesn't feel like sleeping. Of course all our efforts to put him back to bed ended with tears, well howl actually.
There's so much I have to do for work and there's so much to do at home but as always a bunch of things will be postponed till later...

Tak wiec, mamy kolejny weekend, ale i tak nie jest to czas odpoczynku.
Juz od czterech tygodni Adas ma problem ze spaniem. Moze byc to objaw kolejnej fazy rozwojowej, w ktorej dziecko z powodu intensytnosci rozwoju budzi sie w nocy, zeby przetworzyc wszystko czego sie nauczylo w ciagu dnia. Moga to tez byc poczatki leku separacyjnego? 
W dodatku od tygodnia mamy grype w domu, co nie jest latwe dla takiego malego czlwieka.
Jestesmy nieprzytomni, zwlaszcza ja, niestety nie znosze najlepiej braku snu. Od narodzin Adasia i tak sie przyzwyczailam, ale w ciagu siedmiu miesiecy jego zycia jeszcze nigdy nie bylo tak zle. Potrafi budzic sie z dziesiec razy w ciagu nocy.  Dzis dodatkowo o 5 rano zdecydowal, ze nie chce mu sie zupelnie spac, a nasze proby uspienia konczyly sie placzem, a raczej wyciem.
Mam sporo pracy, w dodatku jak zwykle jest sporo do zrobienia w domu, ale jak zawsze pewnie sporo z tych rzeczy zostanie odsunieta na pozniej...

2013/02/22

2013/02/17






here he is, our 7 months old boy!

oto jest, nasz 7-miesieczny chlopiec!

2013/02/16



Adam is 7 months today but poorly as he caught another cold...
Despite that we decided to take him for a walk, we could feel the Spring in the air!

Adas konczy dzis 7 miesiecy, ale jest niestety przeziebiony...
Mimo to, postanowilismy go zabrac na spacer. Powietrze bylo takie wiosenne!

2013/02/15

Leamington Spa




Our today's trip was partially successful as Compton Verney was closed (it will be open at the end of March) so we only visited Leamington Spa.
We saw the Royal Pump Rooms, walked in neighbouring parks and had a nice lunch in one of the local bistros. As you can see Adam sat with us at a table and had his meal :)
It was such a lovely sunny day but somehow we only manage to take very few photos...

Nasza dzisiejsza wycieczka byla tylko czesciowo udana, bo Compton Verney bylo zamkniete (bedzie otwarte dopiero pod koniec marca). Mimo to odwiedzilismy Leamington Spa.
Odwiedzilismy krolewskie laznie, pochodzilismy w okolicznych parkach i zjedlismy dobry lunch w jednym z pobliskich restauracji. Jak widac, Adas byl pelnoprawnym uczestnikiem posilku :)
Piekny, sloneczny dzien, ale jakos zrobilismy tylko kilka zdjec...

2013/02/14


I'm embarrassed to say we celebrated Valentine's Day today, for the first time!
why? well... since we became parents gestures like the one on this picture are very rear due to lack of time and energy that is consumed by our son. we thought it would be actually a nice thing to do and it was!
Tomorrow we're off to Leamington Spa and if weather allows to Compton Verney too.
p.s this cheesecake was made by my amazing husband, not me!

az wstyd sie przyznac, ze w tym roku, po raz pierwszy obchodzilismy dzien sw. Walentego!
dlaczego? a to dlatego, ze odkad pojawil sie w naszym zyciu Adas, niespodzianki takie jak na wyzej zalaczonym obrazku, sa rzadkoscia. pomyslelismy zatem, ze milo byloby miec wymowke do tego typu przyjemnosci, no i faktycznie!
jutro wybieramy sie na wycieczke do Leamington Spa, a jesli pogoda pozwoli, to moze i nawet do Compton Verney.
p.s. ten sernik zrobil moj wspanialy maz, nie ja!